środa, 28 maja 2014

Słowem wstępu

Mój pierwszy, nieprofesjonalny blog z równie nieprofesjonalnymi zdjęciami robionymi telefonem :-) Kiedyś jak będę obrzydliwie bogata to może sobie sprawię profesjonalny aparat i będę robić zdjęcia, które nie będą kłóć po oczach ;-) Blog to swego rodzaju coś pomiędzy pamiętnikiem odżywiania a zeszytem z przepisami - staram się dokumentować to co jem - dla siebie, żeby wyłapywać błędy żywieniowe, może dla kogoś jako inspiracja oraz gromadzić te wszystkie wyszukane w internecie i wypróbowane w mojej kuchni przepisy.

Skąd blog... Historia jest długa i sięga listopada 2013r. :-) Pewnego dnia, w  swoje 26 urodziny Pańcia postanowiła zrobić sobie prezent i się ogarnąć, zaczęła ćwiczyć - z początku ze słynną Ewą Chodakowską, potem w klubie fitness TBC, TMT, dalej przyszła pora na siłownie, trochę biegania i rower. Gdzieś w międzyczasie postanowiła lepiej jeść - najpierw na czuja, a później przeprowadziła rasową redukcję najpierw wg wskazówek stąd a później wg wytycznych Akopa Szostaka. Efektem była utrata 10 kg w około 100 dni, lepsza kondycja, ciało. Uświadomiłam sobie, ze nie ma czegoś takiego jak "dieta", ze trzeba zmienić nawyki żywieniowe, ruszać się, dbać o siebie. Zaczęłam zgłębiać temat zdrowego odżywiania, zafascynowało mnie przygotowywanie zdrowych i pysznych potraw, pieczenie, odkrywanie nowych smaków o których nie miałam pojęcia, wpływ jedzenia i ruchu na zdrowie, samopoczucie, wygląd. Zamiast żyć i jeść w biegu byle co (coś na zasadzie praca-dom, a do zjedzenia co popadnie) zaczęłam czerpać przyjemność z jedzenia i nie przepuszczać dni pomiędzy palcami a wykorzystywać je do granic możliwości - celebrować każdy dzień :-)

Teraz jestem gdzieś na początku drogi, zbieram wiedzę, eksperymentuję i wszystko gromadzę tu, żeby tego nie stracić.

Historia mojej utraty wagi: tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz